- Kim jesteś?
Spojrzał na mnie i po chwili zaczął biec. Pobiegłem za nim.
Nie mogłem go dogonić, był bardzo szybki. Świetnie omijał przeszkody.
Teraz tak myślę, że może jest to wadera. Bardzo możliwe. Po chwili
znaleźliśmy się na rozświetlonej polanie, na której była grota. Wilk lub
wilczyca wskoczył do niej i ja też zamierzałem to zrobić. Niestety, gdy
doszedłem do wejścia, nie mogłem się ruszyć. Właściwie, to tylko
pyskiem mogłem poruszać. Spojrzałem na każdą stronę, a na końcu wbiłem
wzrok w ciemne wnętrze jaskini. W mroku coś się poruszyło. Zmrużyłem
oczy i znów zapytałem:
- Ktoś ty?
Nie dostałem odpowiedzi, więc warknąłem:
- Odpowiadaj.- dalej cisza.
Zobaczyłem, jak coś powoli się do mnie zbliża. Wilk... Tak,
to na pewno wilk. Nie widziałem pyska. Był zasłonięty ciemnym kapturem w
srebrne runy. Znałem je skądś, ale nie wie działem skąd. Chciałem coś
powiedzieć, ale nie mogłem. Super, nie mogę mówić, ani się ruszać.
Spojrzałem złowrogo na wilka, który stał przede mną. Zobaczyłem, że
strasznie się trzęsie. Ten, kto stał przede mną, był najwyraźniej
przerażony. Wydawało mi się, że on też się na mnie patrzy. Nagle złapał
za kaptur i zaczął go powoli zdejmować. Gdy byłem już blisko, zobaczenia
jego pyska, coś mnie obudziło. Był to ból. Całe moje ciało zalała fala
bólu. Otworzyłem oczy i jęknąłem z bólu. Spojrzałem na miejsce, w którym
wcześniej była Lileith. Teraz jej tam nie było. Wadera właśnie
wchodziła do jaskini z zającem w pysku. Podeszła do mnie i go położyła
przed moim pyskiem. Warknąłem niezadowolony i odrzuciłem od siebie
zwierzę. Wilczyca jednak nie miała zamiaru odpuścić. Znów mi go
podsunęła i powiedziała:
- Powinieneś coś zjeść.
- Mam pytanie.- zignorowałem jej słowa.
- Jakie?- wydawała się lekko zestresowana, jakby wiedziała, o co mi chodzi.
- Czy to, co powiedziałaś wtedy, w jaskini, było prawdą?
- Ale co?
- Nie udawaj, że nie wiesz, o co mi chodzi.- warknąłem.- Czy
ty mnie naprawdę kochasz? Powiedz prawdę, tak czy nie. Szybko.- dodałem
po chwili.
< Lileith? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz