-Co ty zrobiłaś?
-Jak widzisz wysypałam na Ciebie pył.
-Ty wiesz co on robi?!
-Dobrze wiem, zaraz będziesz mały jak myszka.
Zaśmiałam się a basior powiedział:
-Jak tak chcesz się bawić, to proszę.
Uśmiechnął się i nagle coś poczułam. Spojrzałam w górę, na de
mną znajdowała się sakiewka odwrócona do góry nogami. Nagle wysypał się
z niej taki sam pył, jaki wysypałam na basiora. Jakimś cudem
odskoczyłam. Niestety na moje nieszczęście, wiatr zaczął mocniej wiać i
wzniósł w powietrze pyłek, który poleciał prosto na mnie. Przeklnęłam
pod nosem i tak samo jak Kene, zaczęłam się kurczyć. Gdy już byłam tak
mała, jak powinnam warknęłam:
-Super! Po prostu super!
<Kene?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz