-Cześć.
Wadera się szybko odwróciła i odpowiedziała:
-Cześć- zarumieniła się.
-Szukasz czegoś?
Wilczyca pokiwała głową, po czym wypowiedziała słowa:
-Owszem.- Przerwała na chwilę, ale w końcu dokończyła- Wiesz,
właściwie to ja już pójdę... Uświadomiłam sobie, że gdzieś to mam.- po
tych słowach, od razu poszła. Chciałam ją zatrzymać, ale zniknęła między
drzewami. Chyba nie miała ochoty rozmawiać. Cóż, czasem nie którzy tak
mają. Dalej uśmiechnięta, poszłam w drugą stronę. Spacerowałam tak parę
godzin, a gdy zrobiło się ciemno, wróciłam do jaskini.
~*~
Był już poranek, a ja od dawna, szykowałam się na wyjście.
Posprzątałam po szczeniakach, zjadłam coś szybko i wzięłam moją torbę.
Teraz mogę wyjść. Nie przeszłam zbyt wiele kroków, gdy nagle zobaczyła
jakąś jaskinię. Czyżbym miała sąsiada. Zaraz się przekonamy kto to.
Podeszłam do drzwi i zapukałam w nie. Chwilę później, wilk otworzył
drzwi. Była to ta sama wadera, co spotkałam wczoraj. Uśmiechnęłam się i
powiedziałam:
-Cześć.
-Cześć...- powiedziała nie pewnym głosem
-Nie lubisz rozmawiać? Tak?
-Emm...
-To nic. Jak nie chcesz mogę pójść.
-Nie musisz...
-No okej. A tak w ogóle to jak masz na imię? Ja jestem Marlena.
-Nashaiva.
-Może przejdziemy się do biblioteki? Poczytałybyśmy coś.
-No okej...
Nashaiva wzięła coś z domu i razem poszłyśmy w stronę tego
miejsca. Przyglądałam się różnym zwierzątkom, które czasem przebiegały
przed nami. Dzisiejsza pogoda była cudowna. Uśmiechnęłam się do
Nashaivy, jednak ona nic nie zauważyła. Patrzyła się ciągle na ścieżkę,
była bardzo zamyślona. Gdy doszłyśmy, wadera nadal tak stała myśląc o
czymś. Podeszłam bliżej i powiedziałam:
-Ziemia do Nashaivy.- gdy spojrzała na mnie zdziwiona zaśmiałam się.
<Nashaiva?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz