Kilka
dni tułania się po watasze nie robiło mi wcale różnicy. Ale brakowało
mi basiora, jeśli ktoś jeszcze nie wie lub nie zauważył to powiem
wprost.
- Jak ja kocham wkurzać samców! - krzyknęłam, bo mi tego brakowało.
Byłam
w tym dobra, jednak nie robiłam tego nałogowo. Również chciałam też z
kimś porozmawiać, a że zwykle wplotłam jakiś tekścik ...to różnie
bywało. Właściwie są tylko dwa typy od tej zasady: Albo ktoś się wścieka
i rzuca na mnie lub sypie obelgami w nieśmieszny sposób.
Lub
bierze to za żart i robi to samo z drugiej strony, ewentualnie śmieje
się z tego i zaczyna się normalna rozmowa. Często niestety trafiam na
typ pierwszy. Jednak zdecydowanie lubię ten drugi, takiego właśnie
szukam. Kogoś z kim mogłabym się w ten sposób pośmiać, kto mnie
zrozumie. W końcu nie zawsze mam chęć na wkurzanie samców. Jestem duszą
towarzyską i aktualnie szukam towarzystwa. Przystanęłam czując czyjąś
obecność, zapach był mi obcy i nie do końca przypominało to tubylca.
Właściwie mój zapach pewne też, można nazwać mnie kadetem lub
świeżakiem. Tylko że jako to drugie...szybciej się sprzedam. Warknęłam
cicho i skoczyłam na to coś lub kogoś.
- Ajajaj. - mruknęłam widząc że to jakiś samiec.
Nie
zeszłam z niego choć byłam niebezpiecznie blisko, nie znałam go...więc
pewnie nie jest z watahy! Tylko problem w tym że ja nie znam za dużo
członków watahy...No dobra. Zeszłam z niego trzepocząc potężnymi
skrzydłami. Przyjrzałam się mu uważnie, ponieważ z bliska nie było to aż
takie łatwe. Basior wyglądał inaczej niż reszta watahy, różnił się
pewnie mniej niż ja ...ale również. Westchnęłam i zmrużyłam oczy patrząc
na niego. Złote elementy?
- Sorki złotko że Ci tak z nieba spadłam. -zaśmiałam się, byłam ciekawa czy on to podłapie.
Proszę
...żeby to był typ drugi, bo jeśli nie to nici z dobrej zabawy. Choć
nie ważne. Nie wiem dlaczego ale basior patrzył na mnie w osłupieniu.
Jakbym mu coś zrobiła, no i odezwała się moja opiekuńczość.
- Jak tak ,,spadłam'' na Ciebie, to nic się nie stało? Złotko? - haha, spodobało mi się.
Basior miał styl, muszę pogratulować mu później ładnego koloru lakieru. Ła!
<Fin?- tak będę Cię nazywać ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz