niedziela, 27 maja 2018

Od Laini ya bluu

Obserwowałam co się dzieje. Jakieś wilki strasznie się kłóciły. Uśmiechałam się czasem, jak coś mnie rozśmieszyło w ich rozmowie. A najlepsze jest to że są tacy tępi, że się dalej nie zorientowali, że ktoś ich obserwuję. W końcu nie mogłam wytrzymać i wybuchłam śmiechem. Obydwoje popatrzyli na miejsce w którym się ukryłam. Spojrzeli na siebie znacząco i powoli się zbliżali. Gdy skoczyli znalazłam się na drzewie. Gdy jeden spadł na drugiego, znów wybuchłam śmiechem. Widać było że się wkurzyli. Zaczęli okrążać drzewo. Ja się szybko przeteleportowałam wyżej i zamieniłam w liścia. Jeden z basiorów wskoczył w miejsce w którym wcześniej się znajdowałam, a drugi poszedł sobie. Wilk zaczął mnie szukać, jednak nie mógł znaleźć. W końcu zeskoczył i poszedł w krzaki. Gdy zniknął, odmieniłam się i zeszłam z drzewa. Zaczęłam iść w kierunku jaskini i szepnęłam do samej siebie:
-Co za tępe istoty...
Nagle poczułam że coś idzie w moim kierunku. Odwróciłam się, lecz było za późno. Ktoś zdążył skoczyć na mnie. Spojrzałam na tego ktosia, był to ten sam basior co mnie szukał. Uśmiechnęłam się i zapytałam:
-Czy był byś tak łaskawy, i zszedł byś ze mnie?
-I po co Ci to było?
-Niby co?
-Ty dobrze wiesz co!
-Chodzi Ci o zwierzę które was podglądało i nazwało tępymi istotami?
-Nie masz prawa tak o mnie mówić.
-A jak tego nie zrobię to co? Nakrzyczysz na mnie?
Zaśmiałam się, a basior się strasznie wkurzył. Przycisnął mnie mocniej do ziemi. Powiedziałam:
-To puścisz mnie?
-Czemu miałbym to robić?
-Bo Ci rozkazuję.
Tym razem to basior się zaśmiał. Tak długo się śmiał, że prawie usnęłam. Ziewnęłam i mruknęłam:
-Poczekaj chwile, przyniosę sobie coś do spania i będziesz mógł dalej się śmiać...
Teraz sobie pomyślałam, jaki ja mam cudowny dar. Muszę z niego więcej korzystać, jego mina była bezcenna! Patrzył na mnie i zastanawiał się co ze mną zrobić. W końcu przerwałam ciszę i zapytałam:
-Jak masz na imię?
-Nie twój interes.
-Ja Aliendelea, teraz ty się przedstaw.
-Czemu Ci zależy?
-A tobie zależy bym cię nazywała tępą istotą?
-Ech...<Imię>
-Na taką odpowiedź czekałam.
-Czemu jesteś taka denerwująca?
-Taki mam dar. A teraz mnie puścisz?
Wilk pokręcił głową, miałam tego dosyć. Nagle, drzewo zaczęło się przewracać. Wilk spojrzał na nie, a ja uciekłam. Basiora przygniotła wielka roślina. Usiadłam i powiedziałam:
-Trzeba było mnie wypuścić wcześniej.
Wilk patrzył na mnie z nienawiścią, zakładało się wspaniale.
<Ktosiek? :3>

1 komentarz: