piątek, 4 maja 2018

Od Himera

 Był to bardzo ponury dzień...
Podczas przechodu po górach zauważyłem kłótnie pomiędzy wilkami słońca i ognia.
Z tego co usłyszałem wilki ognia uważały że słońce świeci dlatego że się pali, jednak wilki słońca temu zaprzeczały i
mówiły że to zasługa magii Sunest.
Przez chwilę myślałem czy się wtrącać czy załagodzić sytuacje. Chcąc odejść wilki mnie zauważyły i byłem zmuszony dołączyć
się do konwersacji. Zapytały się mnie o zdanie a ja jako wilk który nie wierzy w religię watahy a za razem nie jest do
końca pewien czy słońce na pewno się pali odpowiedziałem że powinny albo skończyć kłótnie albo pójść do Alfy.
Jeden z wilków ognia się zapędził próbując zaatakować wilka słońca lecz szybko podskoczyłem i popchnąłem go na skały 
parując cios. Następnie inny wilk chciał mnie zaatakować ale nadeszła Alfa... Aimer.
Wilk który chciał już zaatakować zatrzymał się i popatrzył na Alfę, przy czym odszedł w tłum swoich wilków.
Poprosiłem Aim abyśmy pogadali na uboczu po czym wyszła na środek pomiędzy wilków słońca i ognia i oznajmiła aby się
rozeszli a kłótnie przełożyli na obrady watahy. Po rozejściu się wilków Aim do mnie podeszła i podziękowała za połowiczne 
rozwiązanie sprawy. Z jednej strony dobrze że się wtrąciłem ponieważ nie wiadomo co by się stało temu wilku któremu pomogłem
przed atakiem wilka ognia, jednak pomogłem mu i ten wilk mi nie zapomni za to znieważenie. Jedno jest pewne że rozbłysłem u
Aim i zdobyłem u niej szacunek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz