piątek, 1 czerwca 2018

Od Ace'a cd. Scarlett

-J-ja? Mam powróżyć?
-Prooszę...
-Okej...
Dotknąłem niepewnie łapę wadery, i spojrzałem w słońce. Nagle zobaczyłem coś, grotę, a w niej Scarlett. Szła przerażona a obok niej jakiś basior, Yuki i...Ja? Co ja tam robiłem? Jestem w jej przyszłości? To pewnie jakiś błąd, może się nie skupiłem całkowicie. Nagle zdałem sobie sprawę że ktoś nas tam śledzi. Szedł w stronę wadery, był to...Nie! Obiecałem że nigdy nie wypowiem tego słowa...Ale to był on. Rzucił się na wadery. I w tedy się skończyła wizja. Zabrałem szybko łapę, wadera zdziwiona zapytała:
-Co widziałeś?
-N-nic...
-Powiedz.
Nie miałem ochoty tego mówić więc powiedziałem:
-Musze wracać do domu, mam do załatwienia coś ważnego.
Nie dając nic powiedzieć waderze, pobiegłem do domu.
~*~
Wstałem z samego rana by się odświeżyć i napić. Nie miałem ochoty śpiewać, po tym co zauważyłem. Wyglądało to tak jakbym przepowiedział przyszłość czterem wilkom naraz. I co najdziwniejsze, sobie też. To moja dwunasta przepowiednia. Nie jest to liczba nieszczęścia, jest normalna. Myśląc tak wpadłem na jakiegoś wilka. Była to wadera. Była to Scarlett, na mój widok zapytała:
-Czemu wczoraj poszedłeś?
-Musiałem...
-To mogę wiedzieć jaka to przyszłość mnie czeka?
-Nie wyglądała na tylko twoją.
-Co?
-Nie byłaś tam tylko ty. Był tam jakiś basior, Yuki i ja.
-Ale co tam się działo.
-Byliśmy w jakiejś dziwnej grocie.
-I tyle?
-Tak.
-Okej.
Uśmiechnąłem się a Scarlett go odwzajemniła.
<Scarlett? Nie miałam innych pomysłów.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz