piątek, 1 czerwca 2018

Od Akfinaicha cd. Layla

- Śmieszny zbieg okoliczności. - Powiedziałem, a następnie się zaśmiałem. - Cały jestem, a ty? Nie połamałaś skrzydełek? - Dokończyłem.
- Ich? To są skrzydła, które łamią powietrze na pół. Jak mogłyby się złamać? Haha. - Uśmiechnęła się, co ja odwzajemniłem.
- Jesteeś? Nie kojarzę Cię. - Pytałem dość pewnie jak na mnie.
- Layla złotko. -
- Ładne imię, ZŁOTKO! - Podkreśliłem widocznie pewien wyraz, wypowiadając go głośniej. - Co ja mam do złota? -
- Twoje pazurki widać z kilometra, a te ozdóbki. No piękne po prostu. - Lekko mnie to zdziwiło.
- A dziękuję. Chciałbym zauważyć, że pomimo moich "pazurków" wpadłaś na mnie i prawie Nas pozabijałaś. - Jeszcze trochę i humor przejmie w całości moje ciało.
- Czaiłeś się. -
- Nie. -
- Tak. -
- Nie. -
- To jest kłótnia? -
- Tak. - Odpowiedziałem zamiast nie.
- Czyli jednak się czaiłeś? -
- Eh... Nie. Po co miałbym to robić? -
- Eee, podglądałeś mnie! - To wygląda na jedno wielkie A H A. Zaśmiałem się głośno.
- Może zmienimy temat na jakiś inny? Trochę ciekawszy niż wypowiadanie słów tak i nie? -
- W sumie jakiś sens by tego był. - Odpowiedziała.
- No  to tak właściwie o czym chciałabyś rozmawiać? - Spytałem szybko.

<Layla? Sam dialog wiem xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz