czwartek, 7 czerwca 2018

Od Akfinaicha cd. Survival

Wadera zapytała mnie z zdeterminowaniem czy usłyszałem ten jakże tajemniczy głos.
- Owszem słyszałem. - Odpowiedziałem więc.
- Jak to możliwe? ... Co słyszałeś! - Po jej pytaniu wyplułem krew, która napłynęła mi do ust. Zrobiłem wrogom minę, a ta chyba zrozumiała o co mi chodzi.
- No dobra sory, teraz powiedz co usłyszałeś. - Nie odpowiedziałem, zamiast tego usiadłem naprzeciw niej. - Czyli kłamiesz!? - Wykrzyczała.
- "Miałaś szukać potomka" czyż nie to powiedział? - Oczy Survival gwałtownie się powiększyły.
- Jak to? - Zadawała kolejne pytania.
- Kim jest potomek? - Mogło się wydawać, że zmieniłem temat.
- Nie ważne. - Zmarszczyłem brwi. Rozczarowała mnie ta odpowiedź.
- Ważne, bo jest dziwny fakt, że usłyszałem tą rozmowę. Możliwe, że ... - Wadera natychmiastowo się podniosła i przybliżyła pysk do mojego.
- Co?! Co jest możliwe?! CO!? - Zdenerwowała się ewidentnie.
- Możliwe, że jestem z "potomkiem" spokrewniony. Chociaż nie wiem jak mogłoby się to stać. Nawet nie wiem kim jest, a swoją rodzinę znałem. Głos mówiący w danym czasie o kimś z kim jakiś wilk jest spokrewniony jest dla niego doskonale słyszalny. - Tłumaczyłem, ale chyba nie zrozumiała.
- Jeszcze raz? - Pokręciłem głową.
- Kim jest potomek? Mogę się dowiedzieć? Może jakoś Ci pomogę, ale zależy co chcesz zrobić. Poza tym nadal czuję słony smak krwi w pysku przez Ciebie. - Parsknąłem na sam koniec, aby tylko dodać esencji gniewu.
- No dobra przepraszam. - Odpowiedziała z niechęcią.
- A co mi dadzą twoje przeprosiny? -
- No nie wiem, satysfakcję? - Zrobiłem głęboki wydech powietrza.
- No dobra, kim jest potomek? -

<Survival?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz