Będąc zaledwie parę kroków od mojej jaskini, o dziwo, nie zauważyłem śmieci, ogółem bałaganu. Ale właściwie to... Nie zauważyłem nic. Jaskini było pusta.
Co jest?
Zadawałem sobie nieustannie to pytanie i automatycznie przyspieszyłem kroku aż znalazłem się tuż przed wejściem.
Gdzie mój sprzęt??
Mój mózg gotował się jak pierogi w gorącej wodzie.
- Purwa! - Wykrzyczałem. Niemal poślizgnąłem się. Upadłbym na jedyny już teraz w tym pomieszczeniu, metalowy stół.
- Co tu się stało? Halo widział ktoś coś?! - Z nadzieją zadawałem pytania z załamanym głosem. Kątem oka zauważyłem wilka idącego w moją stronę. Nie miałem pojęcia czy był to basior czy też może wadera. Właściwie to nie interesowało mnie to. Odwróciłem się natychmiast w stronę postaci z nadzieją, że widziała ona, bądź wie co się stało z wynalazkami... Z sensem mego życia.
<Ktoś?>
Zaklepuje~ Diathesis
OdpowiedzUsuń