sobota, 9 czerwca 2018

Od Akfinaicha cd. Laini Ya Bluu

 Świetnie. Nie dość, że mój dzień jak na razie wyglądał tragicznie, to jeszcze na ostry dodatek to! Nosz cholera by to wzięła.
- To ty mi wlazłaś w drogę, więc teraz zamknij się. - Potrząsnąłem głową. Mój ogon przyjął czarnawą barwę. Zbyt bardzo się denerwowałem. Musiałem się uspokoić natychmiast.
- Ja? Może i tak, ale gdybyś ze mnie zszedł to byś nie miał teraz takich problemów haha! -
- Tak chcesz się bawić? Dobrze, niech będzie... - Widocznie wadera się zdziwiła. Zamknąłem oczy na chwilę. Gdy je otworzyłem na moim pysku pojawił się szeroki uśmiech. Mrugnąłem do Aliendelei i od razu wziąłem się za zmianę przebiegu zdarzeń. Czasoprzestrzeń zaczęła się rozszerzać i już wtedy wszystkie zdarzenia biegły w drugą stronę.
 ~*~

 Sytuacja w której się znalazłem zniknęła, nie było drzewa, ale za to przygnieciona przez mój ciężar ciała wadera.
- Czemu jesteś taka denerwująca? - Po tych słowach natychmiastowo się uspokoiłem. Za parę sekund drzewo się przewróci.
- Taki mam dar. A teraz mnie puścisz? - Spytała. Pokręciłem głową.
- No dobrze, niech Ci będzie. - Puściłem ją w momencie w którym spadło drzewo i ją przygniotło.
- Co to ma być!? -
- Śmiesznie wyglądasz, gdy się denerwujesz. - Zaśmiałem się pod nosem.
- Hahah, tak suche, że zapomniałam się zaśmiać. - Widać było, że jest zdenerwowana.
- Trzeba było mnie nie denerwować. - Posłałem jej uśmiech.

<Laini? Sytuacja zmieniła swój bieg! ;D>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz