Wędrowaliśmy przez dość długi czas. Towarzyszył nam wiatr, który popychał do przodu, tak jakby to wszystko było zaplanowane. Jednak gdy dotarliśmy na miejsce, nagle wszystko ucichło.
- To tutaj? - Zapytała, widocznie zmęczona już wadera.
- Tak tutaj. - Odpowiedziałem zadowolony. Ruszyłem do przodu i otworzyłem przejście dzięki któremu można było przedostać się do pomieszczenia w którym śpię.
- Zapraszam! - Z uśmiechem wypowiedziałem te słowa. Wadera podskoczyła dwa razy i już była w środku. Natychmiastowo się rozejrzała. Nie dziwie się jej, nie na co dzień widuje się takie miejsca. Podeszła do regału, dość zakurzonego właściwie, i zauważyła książkę... CO?
- Akfinaich? Co.. Co to ma być? - Zawstydziłem się. Na regale i dokładnie drugiej od dołu, czarnej półce znajdowała się biała książka, a na niej złoty napis Venus.
- Ja... Ogólnie to ten regał działa tak, że ... - Wypuściłem powietrze i na chwilę zamilkłem.
- Słucham? - Dopytała, przybliżając głowę do mojej nachylonej głowy.
- Gdy o czymś myślę lub mnie interesuje to... To wtedy taka książka znajduje się na tym regale. - Venus stała przede mną osłupiona wręcz z książką w ręku. To nie miało tak wyglądać. Postanowiłem cofnąć czas o pare szybkich sekund. Już po chwili czasoprzestrzeń, a właściwie tylko my, cofnęliśmy się o pare sekund wstecz.
- Zapraszam! - Na tych słowach wszystko wróciło do normy. Automatycznie myślałem o czymś innym, tym co chciałbym przeczytać. Tak samo jak wcześniej wadera wskoczyła do pomieszczenia, ale nie wszystko było identyczne...
- Akfi... Cofnąłeś czas? - Zdziwiłem się na owe pytanie.
- Co? Jak.. W sensie nie, a dlaczego tak sądzisz? - Pytałem lekko zdenerwowany.
- To tutaj? - Zapytała, widocznie zmęczona już wadera.
- Tak tutaj. - Odpowiedziałem zadowolony. Ruszyłem do przodu i otworzyłem przejście dzięki któremu można było przedostać się do pomieszczenia w którym śpię.
- Zapraszam! - Z uśmiechem wypowiedziałem te słowa. Wadera podskoczyła dwa razy i już była w środku. Natychmiastowo się rozejrzała. Nie dziwie się jej, nie na co dzień widuje się takie miejsca. Podeszła do regału, dość zakurzonego właściwie, i zauważyła książkę... CO?
- Akfinaich? Co.. Co to ma być? - Zawstydziłem się. Na regale i dokładnie drugiej od dołu, czarnej półce znajdowała się biała książka, a na niej złoty napis Venus.
- Ja... Ogólnie to ten regał działa tak, że ... - Wypuściłem powietrze i na chwilę zamilkłem.
- Słucham? - Dopytała, przybliżając głowę do mojej nachylonej głowy.
- Gdy o czymś myślę lub mnie interesuje to... To wtedy taka książka znajduje się na tym regale. - Venus stała przede mną osłupiona wręcz z książką w ręku. To nie miało tak wyglądać. Postanowiłem cofnąć czas o pare szybkich sekund. Już po chwili czasoprzestrzeń, a właściwie tylko my, cofnęliśmy się o pare sekund wstecz.
- Zapraszam! - Na tych słowach wszystko wróciło do normy. Automatycznie myślałem o czymś innym, tym co chciałbym przeczytać. Tak samo jak wcześniej wadera wskoczyła do pomieszczenia, ale nie wszystko było identyczne...
- Akfi... Cofnąłeś czas? - Zdziwiłem się na owe pytanie.
- Co? Jak.. W sensie nie, a dlaczego tak sądzisz? - Pytałem lekko zdenerwowany.
<VenuŚ! :D?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz